Temat prawdopodobnie oklepany. Koleś uwięziony w linii czasoprzestrzennej, przez złego kolesia, który nie chce doprowadzić do posadzenia na tronie prawdziwego  władcy czasu (czyli kolesia którego uwięził) No i cała historia ma polegać na tym, że uwięziony koleś całkowicie nieświadomie będzie używał swoję mocy do takiego kierowania swoim pobytem w tej linii, że będzie poznawał historię jej powstawania i swoje przeznaczenie. A jak mi to wyjdzie i kiedy tego już nie wiem.

Jeśli się zmotywuje to powinno mi się udać to skończyć za parę lat, nawet 10 nie minie ;P

No o ile te kilka lat pracy wypadnie akurat na rok waszego ślubu ;P. No nic najwyżej Wy się dopasujecie do moich terminów ;P

toć ba ;D trza "mnieć" szerokie horyzonty;P

Ostatnio edytowany przez Kacpur "Hairy" (2008-08-09 09:37:12)

Hyhy^ to śmieszne, ale mam podobne zdanie na ten temat xD
Just married----> game over xPP

nic go nie odwoła ;P to,że wy macie takie zniechęcone podejście do sprawy,nie oznacza, że ja muszę się wam podporządkować ;D

Eee tam. Damy radę ;P Nie będzie tak źle. A jak będzie trzeba to zrobimy protest pod kościołem akurat tego samego dnia i im zablokujemy drogę do ołtarza ;P Ale to wszystko dla ich własnego dobra xD

hihi , taki protest "rolniczy " X)